Czy działanie w celu ratowania innej osoby zmniejsza przyczynienie się do szkody?

Sąd Najwyższy zajmował się w ostatnim czasie ciekawą i mocno sporną kwestią. Dotyczyła ona tego, jak należy oceniać przyczynienie się do zaistnienia szkody oraz zwiększenia jej rozmiaru zaistniałe na skutek działań podejmowanych w celu ratowania innej osoby (wyrok SN z 19.6.2019 roku, II CSK 283/18).

Z najważniejszych elementów stanu faktycznego należy wskazać, że Powódka widziała jak Pozwany dokonuje rozbiórki budynku oraz, że robi to z naruszeniem zasad bezpieczeństwa. Gdy Powódka zauważyła, że zawalił się skuwany strop budynku ruszyła Pozwanemu na ratunek. Wtedy też doszło do zawalenia się nierozebranej jeszcze ściany budynku na Powódkę, powodując obrażenia jej ciała. Pozwany został prawomocnie skazany za popełnienie przestępstwa w postaci nieumyślnego spowodowania u Powódki obrażeń ciała.

Sąd Okręgowy przyznał Powódce zadośćuczynienie w kwocie 90 tys. zł. odszkodowanie oraz rentę. Zdaniem Sądu Okręgowego Powódka przyczyniła się do szkody w 50 procentach. Sąd uznał, że Powódka nie była rozważna i zabrakło jej podstawowej ostrożności. Skoro Powódka wiedziała, że wbiega do strefy niebezpiecznej, znajdującej się w bezpośrednim sąsiedztwie burzonego budynku, to naraża swoje zdrowie. Jej zachowanie było zatem sprzeczne ze zdrowym rozsądkiem. Sąd odwoławczy podwyższył przyznane Powódce świadczenia. Sąd uznał bowiem, że Powódka przyczyniła się do szkody jedynie w 30 procentach, a nie 50 procentach. Sąd podkreślił, że Powódka wbiegła w okolice walącego się budynku, gdyż chciała pomóc Pozwanemu. Tym bardziej Sąd nie podzielił stanowiska Pozwanego jakoby przyczynienie miało wynosić 90 procent.

Oceniając tę kwestię na skutek skargi kasacyjnej Sąd Najwyższy uznał, że Sąd Okręgowy nie naruszył przepisów prawa. Przyczynienie ma miejsce, gdy poszkodowany podejmuje takie zachowanie, które jest jednym z ogniw zdarzenia, które doprowadziło do powstania szkody. Wykluczonym byłoby w realiach sprawy uznanie, że Powódka przyczyniła się do szkody w 90 procentach, jak chciał tego Pozwany. Takie ustalenie oznaczałoby, że Powódka odpowiada za skutki zdarzenia tak jak Pozwany, a więc osoba, która jest sprawcą szkody. Jak wskazał SN, Powódka, z zawodu pielęgniarka, pobiegła ratować Pozwanego, który znalazł się w niebezpieczeństwie. Działała z pobudek zasługujących na uznanie. Przyczyniła się zatem do szkody jedynie w 30 procentach.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *